Dentystyczna Historia Anety

Aneta Ząbek, od urodzenia mieszkanka dużej wsi - Chotomów zawsze dbała o swoje zęby. Jednak gdy miała 9 lat, próchnica zjadła jeden z jej zębów u góry. Na szczęście był to ząb mleczny. Wtedy odbyła wraz ze swoją mamą - Haliną swoją pierwszą wizytę u dentysty. Ale wtedy jeszcze nie istniał gabinet "Unident", więc jej pierwsza wizyta była w starej Przychodni Rejonowej. Jej pierwszym dentystą był Albert Korciński, którego mama z córką nazywały go "Fredzik Korytko". To była zima. Dentysta usunął Anecie zjedzony ząb, ale... no dosyć boleśnie. Mimo to Aneta była szczęśliwa. Jednak pół roku później, gdy była już wiosna i Aneta miała już blisko 10 lat próchnica dopadła dwa kolejne zęby Anety - dolne 6 - ki. Ale tym razem Aneta z mamą w porę zareagowały, bo dziurki były jeszcze maleńkie i pan Korcinski wyleczył je. Po ostatniej wizycie Anety, dentysta wyjechał na urlop, jednak krótko po tym Aneta dowiedziała się, że został zwolniony z pracy i już nie przyjmuje, ponieważ pacjenci oskarżyli go o niedokładne leczenie. Miesiąc po jego zwolnieniu i wyjeździe na urlop w Chotomowie rozprzestrzeniła się informacja, że Albert Korcinski zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Jego byli pacjenci mówili, że nie powrócił z urlopu... Po dłuższym czasie w tej samej przychodni zaczął przyjmować dr. stom. Niedowiarek. O tym, jak nieodpowiedzialnym dentystą był pan Korcinski Aneta przekonała się na własnych zębach - wypadły jej plomby z 6 - tek, a dziury były już duże. Jednak zauważyła też, że za zjedzonymi zębami rosną jej zęby mądrości. W połowie stycznia 2008 roku, gdy była już w I GM rozbolał ją jeden z zębów, więc z mamą udała się do pana Niedowiarka, który za pierwszym razem tylko przepisał tabletki i powiedział, aby przyszła za tydzień. Gdy Aneta przyszła ponownie, lekarz dał jej znieczulenie, jednak było słabe i usunięcie zęba również było dla niej dość bolesne. Ale się cieszyła, że ma już zepsuty ząb za sobą. Przez rok panicznie bała się kolejnej wizyty, jednak w międzyczasie siostra Anety, Kasia poinformowała ją, że od dłuższego czasu w Chotomowie działa najnowszy gabinet stomatologiczny - "UNI - DENT" i, że przyjmuje tam bardzo dobry i miły dentysta i, że sama ma już za sobą kilka wizyt. Mówiła jej, że tak wspaniale i świetnie leczy zęby. Te słowa uspokajały Anetę i dodawały jej już nieco odwagi, choć długo zastanawiała się jeszcze nad tym, potrzebowała mnóstwo czasu, aby się psychicznie przygotować. Ostatecznie zdecydowała się na wizytę w stomatologii "UNIDENT", gdy jesienią 2008 r., będąc w II GM, próchnica zaczęła jej zjadać kolejny ząb u góry, ponieważ wiedziała już, że nie ma innego wyjścia, jak pójść do dentysty. W połowie listopada odbyła się szkolna dyskoteka w sali gimnastycznej. Kiedy Aneta bawiła się z koleżankami, jej siostra w tym czasie umówiła ją telefonicznie z panem doktorem P. P. Aneta umówiona była na poniedziałek, 17 listopada 2008, na godz. 15:30. Kilka dni po dyskotece Aneta odbyła pierwszą wizytę w nowej stomatologi. Oczywiście towarzyszyła jej Kasia. Kiedy tylko weszła do poczekalni, strach zaczął powoli opadać, w powietrzu unosił się wspaniały intensywny zapach pasty do zębów, albo płynu, itp. W poczekalni było dwóch pacjentów, więc siostry Ząbek usiadły na krzesła. Po chwili z gabinetu wyszła asystentka i poprosiła o kartę chipową. Przez cały czas czekania na swoją kolej Kasia trzymała swoją siostrę za rękę i wspierała ją, bo Aneta się trochę denerwowała. Po pewnym czasie wyszedł pan P. To właśnie w tamtej chwili po raz pierwszy poznała swojego nowego dentystę. Kiedy go zobaczyła, strachu miała coraz mniej, a rosło w niej coraz więcej spokoju i odwagi. Dentysta zwrócił się do niej: -Teraz to ty siadasz na fotel?

-Tak - odparły wspólnie siostry. Dentysta powiedział Anecie, aby się nie bała i zapewniał ją o bezbolesnym leczeniu. Te słowa znów ukoiły pacjentkę i dziewczyna czuła coraz więcej pewności. Kiedy dwaj pacjenci z poczekalni przeszli już swoje wizyty, w końcu przyszła kolej na Anetę. Gdy weszła do gabinetu, poczuła przyjazną atmosferę, ale nogi jej jeszcze trochę drżały. Ściany gabinetu były w jasno-żółtym kolorze, a fotel miał jasno zielony, limonkowy kolor. Aneta jeszcze w odrobinie strachu, ale i zarazem w poczuciu pewności i bez paniki usiadła powoli na fotel. A kiedy pan doktor zaczął wiercić ząb wiertłem, Aneta zaczęła wydobywać z siebie śpiew. Pan doktor i asystentka byli zachwyceni jej głosem. Pacjentka zmieniła przychodnię w arię operową. 

-No proszę - powiedział lekarz - mamy śpiewającą pacjentkę.

-No właśnie. Nigdy jeszcze nie mieliśmy tak pięknie śpiewającej pacjentki - dodała asystentka. Po 3 minutach ząb został wyleczony, Aneta była bardzo zadowolona. Pan doktor pochwalił śpiew Anety. I tak zakończyła się jej pierwsza wizyta w najnowszej stomatologii. Niedługo potem w szkole Aneta opowiedziała wszystkim o swojej wizycie przy okazji zachęcając wszystkich swoich rówieśników do odbywania wizyty u dentysty. Dzięki Anecie w ciągu 2 ostatnich miesięcy 2008 r. do Świąt Bożego Narodzenia wizytę w stomatologii Uni-Dent złożyło ponad 50 uczniów Centrum Edukacyjno - Kulturalnego - Sportowego, a także część nauczycieli. Część pacjentów udało się też do pani dr. A. T., która przyjmuje w tej samej przychodni. Po licznych wizytach w gabinecie dentystycznym, 22 grudnia w szkole u Anety w sali gimnastycznej została zorganizowana Wigilia, wszyscy dzielili się opłatkiem, składali sobie życzenia, śpiewali kolędy. Później nastał okres Świąt Bożego Narodzenia, mieszkańcy Chotomowa obdarowywali siebie nawzajem prezentami, a dzieci znajdywały prezenty pod choinką. Kiedy zaś ten okres minął, a przed Sylwestrem, Aneta założyła związek z rok starszym od niej Pawłem Gaworem, uczniem kl. III GM. Wtedy też oboje wpadli na pomysł, aby założyć największą grupę przyjaciół. Postanowili, że założą ją, gdy w Sylwestra wybije północ, ponieważ wcześniej cała szkoła pokochała Anetę za jej odwagę i za to, że przekonała tak wiele dzieci i młodzież i nauczycieli do chodzenia do Dentysty. Aneta i Paweł postanowili zorganizować zabawę sylwestrową w swoim klubie młodzieżowym, którego właścicielem jest tata Anety, Zygmunt. Ten klub znajduje się tuż za domem Anety i nazywa się "Centrum Uśmiechu", ale często też nazywany jest "Dentystyczną Oazą" 31 grudnia o godz. 19:00 odbyła się zabawa. Wokół Centrum zebrali się wszyscy uczniowie i podstawówki i gimnazjum i wszyscy nauczyciele, a także rodziny uczniów. Zaproszono także wszystkich lekarzy przychodni z rodzinami. Wszyscy bawili się na całego, a w okolicy zbiegli się mieszkańcy Chotomowa. Po kilku godzinach zabawy wybiła północ i nastąpił wystrzał fajerwerk i petard. Nastał Nowy Rok 2009. Nieco później Aneta z Pawłem zwołali do siebie rówieśników z II i III GM i powiedzieli:

-Od dziś jesteśmy jedną wielką rodziną! Jednym wielkim zespołem! Nadajemy nazwę naszemu zespołowi: "Mega-Unident"!!!

I tak właśnie powstała grupa młodych pacjentów. Aneta i Paweł są nie tylko założycielami tego zespołu, ale także zostali szefami całej szajki.

" I od dziś nie boimy się dentysty! Nie boimy się już niczego"!!!

Cała wieś wydała okrzyki radości. Po kilku minutach uczestnicy zabawy rozeszli się i kontynuowali zabawę. Szampan lał się ulicami Chotomowa. Zabawa trwała do 6:00 rano. Ludzie po całonocnej imprezie udali się prosto do swoich domów. Na ulicach leżało mnóstwo butelek po szampanie, popękanych balonów i ozdób sylwestrowych. Panował tak wielki bałagan, że sprzątaniem zajęły się Służby Porządkowe. W ciągu kilku miesięcy od powitania Nowego Roku u Pana P. i Pani T. wizyty złożyło 3/4 Chotomowa. I dlatego młodzi pacjenci znani są nie tylko w całej wsi, ale i w wielu innych miejscach. Od tej pory też organizują wycieczki, urządzają różne imprezy, spotykają się w swoim klubie, spacerują po Chotomowie i przeżywają wspaniałe przygody. Teraz wszyscy - i dzieci i młodzież i dorośli, a nawet starsi mają zdrowe mocne zęby i piękne, śnieżnobiałe, lśniące uśmiechy.